Widziałem fajną terenówkę i….czyli co dalej?
Chciałbym pod tym tytułem stworzyć cykl własnych, subiektywnych przemyśleń i przenieść je na papier, tak aby tym, którzy zaczynają zabawę z terenem (bądź tez z terenówką) troszkę pomóc. Chcesz się dowiedzieć co to jest Bulwarówka, Wyprawówka, Przeprawówka albo Rajdówka – NIE ZIEWAJ tylko szukaj w tekście
Wielu off-roaderow rozpoczynało swoja przygodę z terenem popełniając na samym początku wiele błędów – nigdzie, nie znalazłem szerszego kompendium wiedzy dla początkujących. Wielokrotnie spotkałem się z ludźmi, którzy albo widzieli terenówkę, albo widzieli relacje z rajdów w telewizji, albo co gorsza byli na imprezie integracyjnej z jakaś firmą, gdzie, ktoś im oddal kierownice terenówki na parę minut. Pisze to właśnie dla Was
No to zaczynamy, przy czym jeśli jakieś słowo będzie dla Was niezrozumiale (środowisko off-roadowe nie ustrzegło się swojego żargonu) to szukajcie w słowniczku – czyli np. Google 🙂 :), bo najprościej, a te wypociny maja mieć raczej charakter poglądowy niż służyć jako bardziej naukowe opracowanie.
Chce mieć własną terenówkę, ale jaką?
Zaczynamy od kilku podstawowych prawd i truizmów, bez których dalsze rozważania nie maja sensu.
Każdy samochód (nie tylko terenowy) kosztuje i nie tylko na początku, ale również podczas eksploatacji. Oczywiście przysłowiowy maluch kosztuje mniej, natomiast wraz ze wzrostem masy, mocy, objętości, pojemności i czego tam jeszcze koszty rosną. Póki nie uzmysłowimy sobie tej prawdy na początku, będziemy cierpieli przez cały okres użytkowania pojazdu. Późniejsze wybory i działania to tylko zbiór kompromisów pomiędzy ceną i jakością Ponadto samochód terenowy to nie osobówka i z tym się trzeba liczyć – ale o tym i o odpowiednim wyposażeniu dużo dalej.
No dobra, pogderał, pogderał, ale ja nadal nie wiem co kupić.
Musisz sobie odpowiedzieć na pytanie do czego ten samochód ma Ci służyć, bo już na starcie – Off road tez się dzieli na rożne pod kategorie -dziwne, nie?
I.SUV albo BULWARÓWKA
Będę raz na miesiąc jechał polną droga, a ponadto to musi dobrze wyglądać w mieście (panny powinny się oglądać), potrzebny do pokonywania krawężników no i na szosie musi lecieć co najmniej 170km/h, mieć skórę, klimę i wszystko to, co w ekskluzywnych osobówkach jest standardem. Tu masz prostą i szybką odpowiedz – potrzebujesz SUV’a.
Kurna, a co to jest, na allegro nie ma takiej marki, a i na gratce nie mogę tego znaleźć?
SUV = Sport Utility Vehicle czyli cos co wygląda jak napompowana osobówka. Ci szczęśliwi posiadacze SUV’ów czytając ostatnie słowa pewnie już zaczęli na mnie wieszać psy, poczekajcie chwile to wyjaśnię szerzej. SUV powstał albo pod koniec lat osiemdziesiątych bądź na początku dziewięćdziesiątych jako odpowiedz na pytania zamożnych Yuppies, którzy zaczęli samochodami terenowymi jeździć na co dzień, aby wyróżnić się od „uboższej” rzeszy społeczeństwa. Ja osobiście za protoplastę takich pojazdów uznaje Jeepa Cheeroke XJ. Samochód, już o konstrukcji samonośnej, ale jeszcze z bardzo dobrymi własnościami terenowymi, reduktorem i nawet tylną blokadą LSD. Samochody te nadal i z dużym powodzeniem aktywnie wykorzystywane są w Off Roadzie i niekoniecznie jako SUVy :)Jeśli wiec chcesz rozpocząć zabawę z terenem baaardzo delikatnie albo wręcz sporadycznie, a bardziej zależy Ci na komforcie i wygodzie jazdy na co dzien, to masz do wyboru największą gamę pojazdów od typowych SUVów jak Honda CRV, BMW X5, BMW X3, Jeep Grand Cheeroke poprzez pojazdy bardziej terenowe ale w specyfikacji fabrycznej – tzn. bez przeróbek, bez dodatków itp.Itd.
Myślę, ze jeśli już zdecydowałeś się na SUVa nie ma sensu abyś dalej to czytał bo wchodzimy w świat bardziej ścisłego Off Roadu. Ci, którzy już posmakowali Off Roadu, albo znudził im się SUV i choć raz poczuli błoto miedzy zębami może właśnie przestaną ziewać.
Ciężko jest jednoznacznie podzielić Off Road, bo wielokrotnie samochody tej samej marki i modelu mogą być wykorzystywane w różnych kategoriach ale tu spróbujmy choć trochę uogólnić.
II.WYPRAWÓWKI Samochody służące do turystyki, wypraw dalszych i bliższych.
Wyprawy Off Roadowe to często parę tysięcy kilometrów, gdzie asfalt miesza się z lżejszym bądź cięższym terenem, na które to wyprawy trzeba być dobrze przygotowanym. Szukamy tu zawsze samochodu dość pojemnego, przy czym inaczej będzie zrozumiana pojemność przez przysłowiowego singlowego studenta, gdzie woda w potoku, igloo to wytrzymała chałupa, żarcie to puszka mielonki, chleb w każdym okolicznym sklepie, a inaczej wygląda pojemny samochód dla czteroosobowej rodziny, którzy potrzebują umyć dzieciom buzie i pupę, gdzie karimata może służyć jako wycieraczka do butów, a jeśli namiot, to taki gdzie wejdzie pompowany materac z tele-zakupów.
No dobra, pamiętam jak wyglądały rajdy Camel Trophy, słyszałem o wyprawach na pustynie, no i piłem na Mazurach z parą, która jeździła na wakacje terenówka, nie pitol tylko mów co mam kupić?
I tu się zdziwisz – nie powiem Ci, ze masz kupić jakąś konkretna markę, albo co nie daj Boże model i rok, bardziej Ci wskaże kierunek, w którym masz szukać. Samochody dość często wykorzystywane do wypraw to wszelkiej maści Discovery, długie Defendery, długie Patrole, Toyoty LC i ostatnio dość popularne pick-upy ale nie tylko, bo i Terrano i nawet długie Vitary – czyli wszystko to gdzie oprócz standardowego bagażu możesz zabrać dodatkowe wyposażenie potrzebne na kilkudniowy wypad. Nie oznacza to, ze nie można wybrać się na wyprawę w cztery osoby Suzuki Samurajem, Jimnym, krotką Vitarą czy nawet krótkim Terrano – Maluchem do Holandii czy do Grecji jeździły kiedyś nawet czteroosobowe rodziny.
III. PRZEPRAWÓWKI – czyli zabawki dla tych co lubią mieć błoto między zębami, którym marzy się przeprawa przez rzekę, gdzie trawersowanie nie oznacza jazdę na nartach.
Pamiętaj, ze pojęcia takie jak kąt zejścia, kąt natarcia, kąt rampowy, prześwit w tej właśnie kategorii to pojęcia bardzo ważne. Tutaj ważne również jest to ze np. w lesie są drzewa, które niekoniecznie rosną tam gdzie Ty chcesz a węższym, krótszym, lżejszym samochodem zmieścisz się tam gdzie inni utkną, a to, ze przejedziesz przez melasę (błoto), ze podjedziesz pod gorę, ze nie utkniesz w kopnym piachu, sprawi Ci większa frajdę niż pokonywanie kilometrów na asfalcie, bądź na szutrach.
Tak, tak, tak – mam niedosyt błota, mama w dzieciństwie nie wpuszczała mnie do piaskownicy, a jak widziałem kałuże to mamusia przypinała mnie łańcuchem do wózka i przechodziła do innego województwa – co mam kupić?
Tutaj najwięcej jest sporów i najwięcej zacietrzewienia – faceci to jednak koguty. Istnieje odwieczny spór zwolenników „prasowanego ryżu” i „teetimeów” ze zwolennikami innych marek. Na palcach jednej ręki mogę policzyć najbardziej popularne modele („LEGENDY” 😉 ), których właściciele udowadniają wyższość swojego pojazdu nad innym – te pięć to (kolejność przypadkowa): Suzuki Samuraj a ostatnio i Jimny, Mercedes G (krótki), krótki LR Defender i krótki Nissan Patrol. To nie jedyne modele, ale chyba najbardziej popularne, bo ludzie jeżdżą, czym mogą, tak wiec wszelkiej maści Uazy, Gazy, Vitary, Ferozy, Dyskoteki, Tyrany, Wranglery, Toyoty walczą dzielnie w terenie.
IV. RAJDÓWKI – czyli coś co można porównać do Subaru Imprezy albo Mitsubishi Lancera Evo na płaskim. Czyli zabawki, dla tych, których kreci prędkość, tyle ze w terenie. Każdy, kto kiedyś choć raz spróbował ścigania się czy to spod świateł, czy w KJS’ach, czy nawet w płaskich rajdach bardziej profesjonalnych wie, ze samochód rajdowy to taki, w którym stosunek mocy do masy jest jak najlepszy – duża moc i mała masa That’s it!
Ludzie w rajdach amatorskich na czas ścigają się rożnymi pojazdami, dla jednych ważna jest mała masa, innym potrzeba jest większego ciśnienia i szukają mocy ponad 200KM. Ponieważ osobiście jeszcze nie dorosłem do ścigania się w terenie, odsyłam Was do specjalistów ścigających się w RMPST’ach (Rajdowych Mistrzostwach Polski Samochodów Terenowych), ponieważ, tak jak w każdym sporcie samochodowym i tu im więcej kasy, tym lepsze pomysły, a już nawet w Polsce możesz kupić samochód zbudowany specjalnie pod Ciebie i to tylko do ścigania – koszty? Masz wolne minimum 300k PLN, zadzwoń do mnie to pogadamy 🙂 🙂 🙂 – chcesz się ścigać taniej, to poszukaj wolnych 30k PLN na start i drugie tyle na wydatki
Przeczytałem te wszystkie Twoje wypociny i nadal nie wiem co mam wybrać, a chce już cos kupić.
Dobra, no to weź głęboki wdech, załóż buty, jak czytasz to jesienią, albo zimą to i czapkę na uszy, zamknij drzwi na klucz i idź do apteki – a po co? Kup Validol albo Meliskę, wróć do domu łyknij i wróć z powrotem do komputera.
Czytaj, czytaj, czytaj – forum rajdy4x4.pl jest dobrym źródłem informacji, tyle ze okupowane jest przez stare wygi i „twardzieli” gdzie każdy młody „kot” musi znać swoje miejsce. Jak podejdziesz do nich z szacunkiem i najpierw przemyślisz o co chcesz zapytać, a później napiszesz to na pewno znajdziesz odpowiedz. Jak już przeczytasz (średnio powinno Ci to zająć ponad dwa tygodnie szwendania się po tym forum) i wyrobisz już sobie wstępny pogląd na temat off-roadu, poszukaj znajomych z terenówkami i staraj się usiąść na prawym fotelu – na pewno znajdziesz kilku takich, co to jeżdżą i mieszkają niedaleko Ciebie. Dopiero wtedy możesz mieć szanse, ze nie popełnisz błędu.
No dobra, ale co ma zrobić ten, co przeszedł inną ścieżką i już kupił terenówkę, tyle, że seryjną – czyli zakupów ciąg dalszy i jak nie dać się naciągnąć?
Zbieraj kasę na szpej i poczekaj na następną porcję wypocin…”
Klamer – 2009